Layout by Raion

czwartek, 20 lutego 2014

Rozdział 9

Leonardo przywiózł mnie wraz z Kaliną do domu. Wiedział już o imprezie więc nie trzeba było go uświadamiać.
- Dziękuje braciszku.- powiedziałam wysiadając z samochodu brata.
- Nie ma za co.- powiedział z uśmiechem.
Po chwili zobaczyłam Zuzę idącą z wielką torbą. Wiedziałam że będą tam strasznie potrzebne do wszystkiego nam rzeczy.
- Hej.- powiedziała podchodząc do nas.
- Idziemy??- powiedziałam z uśmiechem wskazując kierunek domu.
- Jasne.- powiedziała Kalina. Złapała mnie jak i Zuzę za łokcie i poszłyśmy. No to się zaczęło.
Zabawa jak nigdy. Wszystko zaczęłyśmy od dobrania kreacji, niedługo po tym dołączyła do nas Dominika i moja młodsza siostra Lisa.
Każda z nas uszykowała sobie fakt co moją ale idealną kreacje na ten wieczór.
Lisa nie przebierała długo w moich ciuchach gdyż szukała swojej ulubionej sukienki która i tak była moja. Do tego odpowiednie dodatki i wyglądała jak gwiazda. Jej idealna figura po naszej mamie dodawała jej masę zalet. Chuda, szczupła, wyprostowana. Wszystko to co posiada modelka no i jeszcze wzrost. Była niższa ode mnie aczkolwiek miała ponad 160 cm. Ja do najwyższych nigdy nie należałam ale w Ameryce przybyło mi wzrostu nawet nie wiem od czego.
Kalina ma pozory miłej i niewinnej ale potrafi dodać sobie pazura odpowiednim makijażem i co najistotniejsze sukienką. Buty może nie wyglądają na jakieś mega superowe ale z tą kreacją pasują jak ulał jeszcze do urody mojej wspaniałej przyjaciółki. Wygląda na więcej niż 18 lat, ale o to właśnie chodziło. Pomagałam jej w końcu wybrać kreacje. Miałyśmy taki plan i jak na razie spisuje się idealnie. I do tego jej idealna figura w końcu jak na modelkę przystało. Właśnie jedna z moich najlepszych przyjaciółek jest modelką. Jak widać od dzieciństwa interesowała się modą a moja mama tylko bardziej rozpaliła w niej ten ogień.
Dominika wygląda na spokojną i rozważną i właśnie taką wybrałyśmy jej kreacje . Miała być spokojna to jest. Dominika zapalona siatkarka. Gwiazda niemieckich boisk i jakże sławna w sportowym świecie. W Niemczech niesamowita gwiazda tego właśnie sportu. Idealną parę tworzą razem z Matsem. Pasują do siebie jak dwie krople wody. To niesamowite że właśnie są razem. Wszyscy na to czekali.
No i Zuza. Z nią nie było problemu aby ją ubrać. Odpowiedni kolor sukienki no i dodatki. Zapalona pani fotograf. Robi zdjęcia wszystkim znanym sportowcom no i właśnie z tego słynie. No jest jeszcze oczywiście wujek Jurgen Klopp. Interesuję się piłką ale nie tak jak ja. Ja chcę z tego żyć, a Zuzka chce z tego żyć ale bardziej to fotografować. Przyznać trzeba że jej zdjęcia są niesamowicie śliczne. Mają w sobie urok ale jednocześnie coś z pazura. Albo to Zuza. Tak właśnie Zuza jest niesamowitym fotografem.
No i na końcu ja. Ze mną jak to ze mną było najtrudniej wybrać odpowiednią kreacje. Ale po jakiś 15 minutach szukania w garderobie w końcu się udało. Nie powiem starałam się ale to Kalina wybrała moją sukienkę.  Właśnie ja w stroju w którym nawet mi się nie śniło że się pojawię. Jestem piłkarzem. Ale jestem też dziewczyną. Mogę wrócić ubabrana błotem ale też mogę się ubrać seksownie jak te piosenkarki, aktorki czy modelki. Mam nadzieję że im wszystkim opadną kopary jak mnie zobaczą. Teraz dzięki moim przyjaciółką mogę poczuć się naprawdę kobieco. Ubieram się jak dziewczyna, zachowuję się jak dziewczyna ale pytanie podstawowe czy ja naprawdę chciałabym być dziewczyną. Gram jak chłopak, no boisku i często przy chłopakach zachowuję się jak oni. W życiu miałam tylko jednego chłopaka. Właśnie mój były i za to jedyny chłopak. Pamiętam jakby to było wczoraj a było to jakieś 3 lata temu.
Podczas jednego z pokazów mojej mamy. Nie wiem chyba było to w L.A. ale nie jestem pewna. Tak chyba w L.A. Moja mama miała kolegę który był właścicielem ogromnego biura mody. Miał też syna Thomasa.
I to właśnie on był moim pierwszym i jak się później okazało jedynym chłopakiem. Ciacho jak nie wiem. Model. Ale zadufany w sobie. Myślał tylko i wyłącznie o sobie. Nie interesował się nikim. I mniej więcej dlatego zerwaliśmy. Byłam z nim prawie rok. I nadal nie wiem jak ja ten rok wytrzymałam. No ale cóż było minęło. Takie życie i co się poradzi. Jedni są a potem ich nie ma. Było minęło.
Z zamyśleń wyrwała mnie Kalina.
- Co się dzieje ??- powiedziała łapiąc mnie za ramie.
- Nic zastanawiałam się.- powiedziałam wstając i przeglądając się w lustrze.
- W porządku ??- powiedziała podchodząc do mnie.
- Tak. Ale jakoś nie czuję się sobą w tej sukience.- powiedziałam i spojrzałam jeszcze raz w lustro.
- Rozumiem. Nie jesteś przyzwyczajona do chodzenia w takich kreacjach. W takich sukienkach i w ogóle. Ty to najlepiej czułabyś się w dresach lub w stroju klubowym, z piłką pod nogą. Wiem. Ale powiem ci że nigdy jak cie znam nigdy nie przypomniałaś mi gwiazdy taką jaką widzę teraz. Wyglądasz jak prawdziwa modelka. Prawdziwa gwiazda. I wiem że w końcu to dostrzeżesz. Ten przebłysk tego wszystkiego. Tego że jesteś naprawdę śliczną i seksowną dziewczyną. Chłopaki jak widzę już zauważyli twoją światłość bo patrzą na ciebie jak na milion euro a to dobrze oznacza. Ale powiem ci jeszcze jedno. Nie sądziłam że moja najlepsza przyjaciółka będzie wyglądać jak ja podczas sesji.- powiedziała przytulając mnie i zauważyłam że jest bliska uronienia łzy.
- Nie nie. Nie płakaj. Bo popsujesz cały swój wysiłek. Powiem ci szczerze że jak żyje jeszcze nigdy nie słyszałam takiego długiego a jednocześnie zrozumianego komplementu.- powiedziałam i otarłam tę łzę.
- Dobra chodźmy już bo się spóźnimy.- powiedziała Kalina łapiąc mnie za rękę.
Ostatni raz sprawdziłam czy wszystko wzięłam co miałam wziąć. Podeszłam do lusterka i powiedziałam sama do siebie.
- Wyglądasz ślicznie królewno.- powiedziałam i wyszłam z pokoju zgaszając światło.
Zeszłam po schodach z gracją i wyrafinowaniem. Na dole stał mój braciszek i Mario oraz reszta moich przyjaciółek. Jak zobaczyłam minę chłopaków myślałam że padnę ze śmiechu.
- Coś się stało??- powiedziałam patrząc na nich.
Oni na to nic. Leonardo razem z Mario stali jak murowani..
- Ej co im jest ??- powiedziałam pytając dziewczyny.
- Nie wiem. Wygląda na to że ich zamurowało.- powiedziała Kalina.
- Daj mi chwilkę.- powiedziała Lisa i wyszła z przedpokoju.
Przyszła z miską pełną wody i jednym ruchem wylała całą zawartość miski na chłopaków.Obaj aż padli na ziemie z wrażenia.
- Co to do cholery było??- powiedział Mario cały mokry.
- Pobudzenie.- powiedziała Lisa a my wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.
- Już dobrze??- zapytała Zuza pomagając wstać Leosiowi.
- Jasne.- powiedział Mario któremu wstać pomagałam ja.
- To co jedziemy??- powiedziała Kalina.
- No chodźcie. Jedziemy moim okej ?- powiedział Mario.
Wyszliśmy wszyscy z domu. W środku byli jeszcze rodzice.
Wsiedliśmy do auta Mario i ruszyliśmy na imprezę.
- Mario ile ty masz samochodów ??- zapytałam zaciekawiona wnętrzem tego auta.
- 4. Ten, tym co dzisiaj jechaliśmy i jeszcze dwa. Pokaże ci je przy okazji.
Ja, Kalina, Dominika, Mario jechaliśmy tym. A Lisa, Zuza i Leonardo jechali samochodem mojego brata.
On ma zaledwie 3. I to wszystko to porsche.
Dojechaliśmy szybko. Bałam się reakcji innych na moją kreacje. Dojechaliśmy do zajebistego naprawdę zajebistego klubu. Jeden z najlepszych w Dortmundzie. Na miejscu już była spora kolejka ale jako że jesteśmy z gwiazdami jednego z najlepszych klubów piłkarskich w Niemczech. Mam prawo wejść jako vip'y. Powiem szczerze że było tam naprawdę dużo przystojnych chłopaków. Poszliśmy w kierunku baru gdzie z pewnością była już reszta. Zobaczyłam Marco. Fakt co fakt na jego widok zapadł mi się dech w piersiach. Wyglądał tak pięknie. Marynarka i to wszystko co miał na sobie pasowało po prostu genialnie.
Wyglądał wspaniale. Razem z nim był już Robert, Łukasz, Kuba, Roman, Sven, Neven, Michael , Nuri i Mats. Każdy z nich był ubrany na swój sposób ale zaskakujący. Podeszliśmy do nich.
- Ja pierdole. Wyglądacie superowo.- powiedział Robert głównie patrząc na mnie.
- Ty też niczego sobie.- powiedziała Kalina.
- Dziękuje. Zatańczysz ??- powiedział łapiąc moją koleżankę za rękę.
- Jasne.-powiedziała moja przyjaciółka i razem z Lewym pomaszerowała w kierunku parkietu.
- Wyglądasz bajecznie.- powiedział Kuba podchodząc do mnie.
- Dziękuje. Ty też ładnie.- powiedziałam patrząc na przyjaciela.
- Chcesz drinka??- powiedział Kuba z uśmiechem.
- Mogę się skusić. Z sokiem pomarańczowym proszę.- powiedziałam krzycząc do niego gdy odchodził.
Pokazał kciuka do góry i zginął między ludźmi.
- Umiesz śpiewać??- powiedziała podchodząc do mnie jakaś kobieta.
- Ja??- powiedziałam wskazując na siebie.
- No tak. Umiesz śpiewać??- powiedziała.
- No w sumie. Tak.- powiedziałam.
- To super. Chodź ze mną.- powiedziała i pociągnęła mnie w stronę sceny. Ale ostatecznie zawędrowałyśmy za kulisy.
- O co chodzi ???- powiedziałam zszokowana.
- Potrzebuje dziewczyny która umie śpiewać i jest śliczna. Gdyż dziewczyna która miała zrobić szał miała wypadek.- powiedziała.
- I dlatego mnie pani zaciągnęła ???- powiedziałam zdziwiona.
- Na pierwszy rzut oka widać że robisz szał w oczach chłopaków i jeszcze w tym pięknym stroju. Jestem właścicielką tego klubu wiec jeśli zaśpiewasz dwie piosenki macie u mnie następne wejścia za darmo i darmowe drinki. Ty i twoi przyjaciela. Umowa ??- powiedziała i podała mi rękę.
- Dobrze. Zaśpiewam. Ale co ??- powiedziałam nadal odrobinkę zaskoczona.
- Sebastian ci pomoże wybrać piosenkę.- powiedziała wskazując na chłopaka.- A teraz muszę was zostawić.- dodała i odeszła.
- Sebastian.- powiedział chłopak z zalotnym uśmiechem.
- Liliana.- powiedziałam i również się uśmiechnęłam.
- No to bierzemy się do pracy. Masz jakąś ulubioną piosenkę.- powiedział podchodząc do laptopa.
- Mam. Nawet 3.- powiedziałam z uśmiechem.
- No to zajebiście.- powiedział i się uśmiechnął.

1. ▶ Icona Pop - Girlfriend [OFFICIAL VIDEO] - YouTube
2. ▶ Cascada - Glorious (Official Video, Eurovision Song Contest 2013 Germany) - YouTube
3. ▶ Tim Berg - Seek Bromance (Official Video HD) - YouTube

Zaśpiewałam wszystkie trzy i powiem szczerze że ta atmosfera przy śpiewaniu zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Widziałam że ludzie cieszą się gdy śpiewam a ja jako małe dziecko nie lubiłam śpiewać. Teraz tak jakoś wyszło że wyszłam i zaśpiewałam ale to ostatni raz.

Wróciłam do swoich przyjaciół którzy widać było że bawią się świetnie przy tym jak śpiewałam. Ale zauważyłam że Reus nie bawił się tak jak chciał. Patrzył się na mnie, mając w ręku szklankę z drinkiem.
Może z nim zatańczę?? Nie, nie dziewczyno o czym ty myślisz. Nie możesz. Nie możesz. Z nim zatańczyć.
No ale co mi się stanie jak z nim zatańczę?? Nie umrę od tego. Nic mi się nie stanie. I właśnie w tej chwili poczułam czyiś dotyk na moim ciele. Odwróciłam się i zobaczyłam Sebastiana.
- Hej.- powiedział tak jakby się mnie bał.
- Cześć.Coś się stało ??- powiedziałam z uśmiechem aby dodać mu otuchy.
- Chciałem tylko powiedzieć że byłaś niesamowita tam na scenie. Powiem ci że dotychczasowe dziewczyny który występowały na tej scenie nie miały takiego powera jak ty. Jest w tobie coś co cię wyróżnia z pośród nich wszystkich.- powiedział taki zachwycony, wpatrzony we mnie.
- Dziękuje.- powiedziałam z uśmiechem.
- Nie ma za co. Mam do ciebie prośbę.- powiedział Sebastian troszeczkę speszony czymś. Jakby się kogoś przestraszył.
- Słucham??- powiedziałam i położyłam mu rękę na ramieniu.- Spokojnie nie spławię cię. Nie masz się czego bać.- powiedziałam z uśmiechem.
- Dasz mi do siebie numer??- powiedział nie pewnie.
O tu mnie zaskoczył. Nie sądziłam że aż tak mu się spodobałam. No ale cóż. Taka uroda. Nie mogę go spławić bo wygląda na strasznie miłego chłopaka. I mogę mu dać szansę.
- Jasne.- powiedziałam po przemyśleniach i zapisałam mu go na kartce.
- Dziękuje.- powiedział już mnie przerażony tym wszystkim.
C.D.N 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz