Layout by Raion

piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 20

Ocze­kując szcze­rości nie licz na ta­ryfę ul­gową lecz przy­gotuj na rozczarowanie. 

On mnie pocałował na oczach wszystkich. Widzieli to wszyscy, moi przyjaciele, moje rodzeństwo, znajomi, koledzy i ważni ludzie. Cristiano Ronaldo mnie pocałował. Byłam w kompletnym szoku. Cały czas stałam tam i oczekiwałam kiedy skończy. Gdy skończył, zauważyłam że wszyscy się na mnie patrzą, wszyscy bez wyjątków. 

********************************************************************************
Wstałam a po wczorajszym nic nie pamiętałam prócz jednego. Tego że pocałował mnie Cristiano Ronaldo. 
Poszłam do łazienki i oblałam się wodą aby sprawdzić czy to nie sen. To była prawda. Szybko poszłam się ubrać. Jakieś spodnie, bluzka i buty.  I zbiegłam jak najszybciej na dół. Zaskoczyła mnie ilość osób w naszym salonie. Marco, Mario, Kuba, Łukasz, Cornelia, Kalina, Zuza, Leonardo, Lisa, Robert i jego nowa dziewczyna. Gdy pojawiłam się w zasięgu ich widoku, wszyscy spojrzeli się na mnie.  
- Cześć.- powiedziałam zdziwiona ich spojrzeniem. 
- Pamiętasz co się wczoraj działo ??- zapytał Leonardo.
- Nie wszystko, ale niektóre rzeczy tak.- powiedziałam.
- A to że na przykład pocałował cię Cristiano Ronaldo pamiętasz??- zapytała Kalina. 
- Tak.- powiedziałam na co Marco wstał, minął mnie i wyszedł. 
- Jesteś niesamowita.- powiedział ironicznie Leonardo. 
- O co ci chodzi??- zapytałam. 
- O to wszystko. I ty dobrze wiesz o czym mówię.- powiedział na co ja wybiegłam z domu i zaczęłam gonić Marco. 
- Marco zaczekaj.- powiedziałam gdy go zobaczyłam.
- Zostaw mnie.- powiedział Reus zatrzymując się i patrząc a mnie.
- Nie.- powiedziałam stanowczo. 
- Czego chcesz?- zapytał wściekły.  
- Wytłumaczenia.- powiedziałam i spojrzałam na niego. 
- Niby co ja mam ci tłumaczyć?- zapytał zdezorientowany. 
- To wszystko. Czemu się tak zachowujesz?? Przecież powiedziałam że podoba mi się ktoś inny.- powiedziałam. 
- Ale nie sądziłem że to Cristiano Ronaldo.- powiedziałam i zauważyłam że trzęsie mu się ręka. 
- Ja też nie.- powiedziałam i spuściłam głowę. 
- Jak to?- powiedział Marco zaskoczony moją odpowiedzią. 
- Normalnie. To nie on mi się podobał. Ale tak wyszło. I ja czasu nie cofnę.- powiedziałam. 
- A kto ci się podobał wcześniej??- zapytał Marco. 
- Nie ważne.- powiedziałam i spojrzałam w bok, bo już pomału miałam łzy w oczach. 
- Ważne. Owszem ważne.- powiedział Marco, nadal widziałam w jego oczach wściekłość. 
- Właśnie Nie. Bo to nic nie zmieni.- powiedziałam i otarła łzę spływającą po moim policzku. 
- Skąd wiesz?? Albo wiesz co. Mam dla ciebie radę. Zapomnij o mnie a ja zapomnę o tobie. Rozczarowałaś mnie, tak cholernie mnie rozczarowałaś. Liczyłem że poczujesz coś do mnie tak jak ja do ciebie. Przeliczyłem się.- powiedział Marco. 
- Właśnie, przeliczyłeś się. Mówiłam ci już że my nigdy nie będziemy razem. Że ja nie mogę z tobą być. Cris to coś zupełnie innego.- powiedziałam mając łzy w oczach. 
- Masz racje. On jest zupełnie inny niż ja. On w porównaniu do mnie, cię wykorzysta i zostawi. Ale masz racje to coś innego. - powiedział Reus. 
- Skąd wiesz. Nie znasz go.- powiedziałam i oplątałam siebie rękoma. 
- A ty go przecież znasz lepiej. Przez jeden wieczór, poznaliście się o wiele lepiej.- powiedział Marco. Nadal widziałam że ma ręce zaciśnięte w pięści. 
- To chyba nie twój problem. Jestem już dorosła i wiem co mnie czeka. A ty ani nie jesteś moim bratem, ani chłopakiem aby się o mnie martwić.- wykrzyczałam. 
- Właśnie. Nie jestem ani twoim bratem, ani chłopakiem. Chodź odkąd pierwszy raz cię ujrzałem chciałem abyś była dla mnie wyjątkowa. Ale co to cię obchodzi.- powiedział Niemiec również podnosząc głos. 
- Obchodzi. Ale nie jesteś dla mnie ani jednym ani drugim. Fakt może i cię zawiodłam, ale przynajmniej staram się być wobec ciebie szczera.- powiedziałam. 
- Skoro jesteś taka szczera, to powiedź kto podobał ci się wcześniej.- powiedział. 
- Ty idioto.- powiedziałam, odwróciłam się i zaczęłam biec. Słyszałam że mnie gonił, że krzyczał moje imię. Ale co by to zmieniło, skoro dla dobra planu, nie mogę się z nikim wiązać. Ani z Ronaldo ani z Reus'em. Biegłam ile sił w nogach, a że nie miałam szpilek ,Reus nie miał szans aby mnie dogonić. Miałam nad nim za dużo przewagę. Gdy już przebiegłam chyba z 2 kilometry, wylądowałam pod stadionem. Chciałam się tam schronić i się udało. Szybko pobiegłam na murawę, po drodze wzięłam piłkę. Moje ubranie nie było stosowne by zagrać ale nie miałam wyjścia, musiałam coś zrobić aby się odstresować. Wzięłam kosz z piłkami i zaczęłam kopać na bramkę. Przyznam szczerze gdy jestem smutna i wściekła zarazem mam dosyć mocnego kopa. Wkopałam wszystkie piłki znajdujące się w koszu. A było ich tam chyba z 40. Gdy już mi się skończyły usiadłam bezsilnie i zaczęłam płakać. Chciałam cofnąć czas, ale co mi po tym skoro nie mogę. Jestem inna niż wszyscy. Potrafię wszystko zniszczyć i nie potrafię tego w żaden sposób naprawić. 


▶ Ewa Farna - Tam gdzie ty - YouTube

Rzucamy tyle słów
Że nie uniesie wiatr
By echem o nich grać
Pal sześć...
Zwodzonych uczuć most
Po którym przyszło iść
I suchą stopą przejść
Na „cześć”
Czy do głuchych rozmów niesłownych
Szczęście nam dopisze
Znów treść ?

R:
W tę przeklętą noc
Czekam na nadziei głos
Wiem, że przyjdzie taki czas
Gdy zawołasz mnie
I znów będę już tylko tam,
Tam gdzie ty...
Tam gdzie ty...

Ty mówisz – nie ma co...
Bo z tysiącami spraw
Do ładu musisz dojść
Więc idź!
Zwodzonych uczuć most
Na brzegach naszych serc
Podnosi w górę czas i ty...
Czy do białych kopert z daleka
Szczęście dopisze
Twój list?

R:
W tę przeklętą noc
Czekam na nadziei głos
Wiem, że przyjdzie taki czas
Gdy zawołasz mnie
I znów będę już tylko tam,
Tam gdzie ty...
Tam gdzie ty...

Czy do dróg co jeszcze przede mną
szczęście mi dopisze
twój ślad ?

W tę przeklętą noc
Czekam na nadziei głos
Wiem, że przyjdzie taki czas
Gdy zawołasz mnie
I znów będę już tylko tam,
Tam gdzie ty...
Tam gdzie ty...
przyjdzie taki czas
Gdy zawołasz mnie
I znów będę już tylko tam,
Tam gdzie ty...
Tam gdzie ty...
przyjdzie taki czas
Gdy zawołasz mnie
I znów będę już tylko tam,
Tam gdzie ty...
Tam gdzie ty...
Tam gdzie ty...

Jedna i tylko jedna piosenka przyszła mi na myśl. Zawsze w wolnym czasie chciałam pośpiewać, zawsze gdy jestem smutna albo zła. Aby nie zrobić nic głupiego, śpiew, wtedy też potrafię się jakoś wyżyć. Nagle usłyszałam dobrze znany głos.
- Wiedziałem że tu cię znajdę.- powiedział.
- I co??- powiedziałam oschle.
- No spokojnie. Nie zadzwonię do niego i nie powiem że tu jesteś.- powiedział Niemiec.
- Pobiegł do domu ??- zapytałam i spojrzałam na niego.
- Tak. Przybiegł poinformować nas o waszej rozmowie. Był strasznie strzęsiony waszą rozmową. Powiem szczerze że nigdy nie widziałem aby płakał.- powiedział jeden z moich przyjaciół.
- Chciał prawdy. Chciał, dostał. Nie moja wina. Też mam z tym problemy.- powiedziałam.
- Wiem.- powiedział i mnie przytulił.- Widzę że martwi się o ciebie.- dodał po chwili.
- Też to zauważyłam, ale już mu powiedziałam że nic z tego nie będzie.- powiedziałam ze łzami w oczach.
- Czemu jesteś dla niego taka surowa??- powiedział Mario.
- Szczerze. Nie mogę ci powiedzieć chodź strasznie bym chciała.- powiedziałam i otarłam swój policzek.
- No to powiedź.- powiedział Gotze cały czas mnie przytulając.
- Chciałabym ale nie mogę. Przynajmniej na razie.- powiedziałam.
- Rozumiem. Wiesz co możesz już wrócić do domu, Marco już tam nie ma. Jak chcesz to cię zawiozę.- powiedział Niemiec.
- Z wielką chęcią.- powiedziałam. Wyszliśmy ze stadionu i pojechaliśmy do mnie do domu. Gdy mój brat mnie zobaczył podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Cały czas miałam łzy w oczach. Poszłam sama, o własnych siłach do swojego pokoju i zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiać. Chciałam aby wszystko się ułożyło. Ale ja nie mogę mieć chłopaka, za bardzo bym go zraniła. Marco czy Cris?? Nie mogę dokonać wyboru, mniej więcej dlatego że nie jestem w stanie go wybrać. Nie chcę nikogo już ranić. 

▶ Ewelina Lisowska-Aero-Plan II (Official audio) - YouTube

C.D.N
*********************************************************************************
Chciałabym wszystkich przeprosić, zwłaszcza fanów Barcelony za ten ostatni rozdział. Nie chciałam nikogo obrazić dlatego strasznie przepraszam. Mam nadzieję że mi wybaczycie. 
POZDRAWIAM I CAŁUJE <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3

2 komentarze:

  1. Oh co za cudo! :)
    Błagam niech ona wybierze Marco *_*
    widac jak on się stara i jak cholernie mu na niej zależy.
    Szkoda że ona nie potrafi wybrać...
    i ta rozmowa z Marco,istne cudo.. ♥
    informuj : http://ask.fm/mamse2kontojakpatrycja

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko !
    Niech ona wybierze Marco :D
    Zapraszam do mnie na rozdzial 3 na blog o Morgim :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń