Layout by Raion

niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 2

Usłyszałam brawa i odwróciłam się za siebie. Zobaczyłam trenera Jurgena Kloopa.Podszedł blisko mnie i zaczął klaskać jeszcze głośniej.
- Leonardo co to za gwiazda??- powiedział trener podchodząc bliżej mnie, złapał mnie za rękę i pocałował jak prawdziwy dżentelmen.
- Panie trenerze to moja siostra Liliana. Liliana to mój trener Jurgen Kloop.- powiedział z uśmiechem mój brat.
- Bardzo miło mi cię poznać.- powiedział trener z uśmiechem.
- Mi również.- powiedziałam i uścisnęłam jego dłoń.- Widzę że masz talent do gry, wspaniała technika strzału, powiem ci że niektórzy chłopcy w mojej drużynie nie umieją tak wspaniale uderzyć.- powiedział trener mego brata.
- Dziękuje bardzo.- powiedziałam z delikatnym uśmiechem.
- Wybaczcie ale muszę was opuścić. Leonardo do zobaczenia jutro. Liliano mam nadzieję że jeszcze się zobaczymy. Jeśli masz ochotę możesz przyjść jutro na trening.- powiedział trener i podał dłoń mi i Leosiowi.
- Z ogromną chęcią przyjdę. Dziękuje za miłe słowa i zaproszenie.- powiedziałam i spojrzałam się błagalnym wzrokiem na Leonarda. PO chwili trenera już nie było. I znowu zaczęłam grać z bratem. Leonardo stanął na bramce a ja strzelałam gole. Na stadionie siedzieliśmy bardzo długo. Zadzwonili rodzice abyśmy już wracali gdyż była godzina za dziesięć dwunasta. Wsiadłam razem z Leosiem do auta i po pół godzinie dojechaliśmy do domu.

&Następnego dnia &
  
Wstałam późno gdyż była godzina 10.30. Z reguły wstaje kilka minut po ósmej ale z powodu wieczornego grania z bratem na stadionie wstałam później. Poszłam do łazienki , ogarnęłam się w miarę szybko. Umyłam twarz,zęby , uczesałam włosy i wyszłam z łazienki. Podeszłam do mojej szafy i zostałam zaopatrzona w nowe ciuchy. Ubrałam się w miarę normalne ciuchy. Oczywiście gdyż obiecałam trenerowi że pojawię się na treningu, i znając życie poprosi mnie abym zagrała , spakowałam też ciuchy sportowe. Wzięłam ze sobą moje ukochane korki. Gotowa zeszłam na dół do kuchni aby zjeść jakieś śniadanie. W kuchni zobaczyłam całą rodzinkę jedzącą śniadanie.
- Dzień Dobry.- powiedziałam grzecznie i zajęłam swoje miejsce przy stole.
- Cześć.- powiedział Leonardo i przytulił się do mnie w dziwny ale przyjemny sposób. - Jedziesz ze mną na trening prawda??- dodał wypuszczając mnie z uścisku.
- Ależ oczywiście, już jestem spakowana. - powiedziałam z uśmiechem o mojej mamy. Moja najukochańsza mama za wszelką cenę chciała uniknąć tego abym grała w piłkę. Zawsze mówi że to sport nie dla dziewczyn, że kobieta powinna sprzątać lub kształcić się w inny sposób. Zawsze robiłam jej na złość pod względem grania w piłkę. Lubiłam drogie ubrania, lubiłam być czysta i zadbana ale jakie by było życie czystej i porządnej córeczki biznesmena i modelki. Właśnie modelki, przez to właśnie musiałam się wyprowadzić do L.A. , moja ukochana mama jest modelką. Nienawidzi gdy wracam poobijana z boiska po długich rozgrywkach między mną a chłopakami. Dziewczyny gdy grają z chłopakami są zawsze wybierane jako ostatnie ale nie ja , zawsze byłam wybierana jako pierwsza. Dziewczyny które zakochiwały się w którymś z moich kolegów, boiskowych kolegów , zawsze miały nadzieję że jakoś je zeswatam z  kumplami ale z reguły były to bardzo wredne jędze dla których paznokcie były najważniejsze. Uwielbiałam czasami być ubrudzona od pasa w górę błotem i mieć ślady na koszulkach od odbicia piłki. Moja mama z reguły wtedy była wściekła ale bardzo szybko jej przechodziło.
Jeszcze raz uśmiechnęłam się do niej. I z premedytacją spojrzałam na mojego uśmiechniętego brata.
- Możemy już jechać.- powiedziałam kończąc śniadanie.
Po 15 minutach byłam razem z moim bratem w drodze na Signal Iduna Park. Mój brat jak oparzony wyskoczył z samochodu gdy tylko stanęliśmy na parkingu , był już odrobinkę spóźniony a nie chciał robić karnych kółek. A ja na spokojnie wyszłam sobie z samochodu i wolnym krokiem poszłam w kierunku wejścia. Na murawie był już trener i kilku chłopaków. Podeszłam oczywiście do trenera.
- Dzień Dobry.- powiedziałam stając mu za plecami.
- O witaj. Liliana tak??- powiedział próbując zgadnąć mojej imię.
- Tak ale jeśli to dla pana problem może pan mi mówić Lili.- powiedziałam z uśmiechem.
- Dobrze Lili.- powiedział z uśmiechem. - A gdzie jest Leonardo??- dodał rozglądając się w koło.
- Pobiegł do szatni się przebrać.- powiedziałam z uśmiechem.
- A ty chciałabyś może z nami zagrać??- powiedział trener z uśmiechem.
- Dobrze tylko pójdę się przebrać.- powiedziałam z uśmiechem.
- Ok. Idź do pokoju z numerem 14 tam jest szatnia. Będzie wolna nie bój się żaden z chłopaków tam nie zawędruje obiecuje.- powiedział i dał mi klucze.
- Dziękuje, zaraz wrócę.- powiedziałam i ruszyłam w kierunku szatni.
Szłam powoli i grzebałam w telefonie gdy nagle jakieś koleś wbiegł na mnie.
- Uważaj jak chodzisz idioto, rozwalił byś mi telefon. Myśl trochę.- zaczęłam krzyczeć.
- Wybacz, nie zauważyłem cię.- powiedział koleś.
- A to nagle zrobiłam się nie widzialna ??- powiedziałam i spojrzałam na niego.
Znałam go skądś ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd.
- Przepraszam ale muszę biec. Nie chciałem, przepraszam.- powiedział i pobiegł.
Poszłam do szatni i się przebrałam w ciuch sportowy. Przebierałam się i nagle....
C.D.N

czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział 1

Właśnie zaraz dojeżdżamy do Dortmundu. Po raz pierwszy od trzech lat wracam do mojego rodzinnego miasta, mieszkanie w Los Angeles strasznie mnie wykończyło, to była jakaś masakra. Niestety musieliśmy się wyprowadzić z powodu mojej najukochańszej mamy która dostała tam jakoś niewyobrażalnie dobrą prace, i co najgorsze tylko ja, mama i siostra wyjechałyśmy. Mój straszy brat Leonardo który jest piłkarzem Borussii Dortmund i mój tata zostali w Dortmundzie. Strasznie chciałam zostać z nimi ale niestety musiałam pojechać razem z mamą. Po tych najgorszych trzech latach, no może nie najgorszych a kompletnie nieudanych, przestałam robić to co kocham. Zawsze kochałam piłkę nożną, byłam w tym naprawdę dobra. W Ameryce dziewczyny nie grają zbyt często, są tam jakieś kluby ale nie przyjmują nikogo innego jak amerykanki, co moim zdaniem jest nie fair. No ale trudno, w Dortmundzie jest jeden najwspanialszy i jedyny klub jaki kocham jest Borussia Dortmund. Znam ich wszystkich piłkarzy ale nie osobiście, od kiedy dowiedziałam się że mój rok straszy brat Leonardo będzie tam grał przerzuciłam się z Chelsea na Borussie. Ale oczywiście nadal kocham The Blues ale teraz BvB odrobinkę bardziej. Z uśmiechem na ustach wyjeżdżałam do mojego najukochańszego Dortmundu. Już nie pamiętałam jak wygląda mój pokój a co dopiero jak zmienił się mój brat. Oczywiście rozmawialiśmy codziennie ale na skype albo przez telefon a to nie to samo co normalnie. Gdy dojechaliśmy na miejsce natychmiastowo poprawiłam włosy i moje ciuchy.
Zobaczyłam mój najcudowniejszy dom i zobaczyłam mojego najwspanialszego, najukochańszego brata Leonarda. Leo i ja jesteśmy podobni do siebie jak dwie krople wody, dla niego zrobię wszystko.
Oczywiście moja młodsza siostra Lisa też jest z nami bardzo zżyta. Chodź mam młodszą siostrę i starszego brata to bardzo ich kocham. Oczywiście czasem się kłócimy jak to rodzeństwo ale bez nich nie mogła bym żyć. Stanęliśmy na podjeździe i ja jak oparzona wyskoczyłam z samochodu.
- Leonardo.- krzyknęłam i rzuciłam się na niego tak jakbym wygrała sto milionów euro.
- Lili.- powiedział i mnie złapał.
- Jak to dobrze nareszcie cię zobaczyć.- powiedziałam i podniosłam nogi i zawisłam na jego szyi.
- Też się ciesze. Bardzo się za tobą stęskniłem.- powiedział przytulając mnie i gładząc po włosach.
- Nie mogłam wytrzymać bez ciebie Los Angeles to nie jest miejsce dla mnie jeżeli ciebie nie ma blisko mnie. Błagam cię nie pozwól mnie więcej gdzieś wywieść proszę.- powiedziałam nadal przytulając się do mojego brata.
- Obiecuje że już więcej cię nie zostawię.- powiedział Leonardo trzymając mnie nadal na swojej szyi.
- Podziwiam cię.- powiedziałam z uśmiechem patrząc w jego oczy.
- Dlaczego ??- powiedział zdziwiony.
- Bo trzymasz teraz 65 kilo i nic nie mówisz że mam zejść.- powiedziałam z uśmiechem i z niego zeszłam.
- Nie jesteś taka ciężka.- powiedział z uśmiechem.
- Mam do ciebie straszną prośbę.- powiedziałam z miną zbitego pieska.
- Tak??- powiedział z tym samym wyrazem twarzy bo wiedział czego chce.
- Pograsz ze mną na...- nie zdążyłam skończyć.
- Za 15 minut na dole, wieź strój sportowy. I tak Na Signal Iduna Park.- powiedział z uśmiechem.
- Dziękuje za 15 minut.- powiedziałam i wbiegłam do domu. Postanowiłam że później się rozejrzę ile tu się zmieniło przez 3 lata a teraz najważniejsze wbiec do pokoju, przebrać się i pojechać z Leonardem na Signal Iduna Park. Ja pomyślałam tak zrobiłam. Wbiegam o swojego pokoju. Wyglądał dokładnie tak samo jak 3 lata temu. Rzuciłam się na moją walizkę i wyjęłam z niej ciuchy, korki które w L.A.  nie zbyt mi się przydały niestety. Wyjęłam z mojej szafy torbę sportową. Włożyłam wszystko co najpotrzebniejsze, przebrałam i zbiegłam na dół. Wybiegłam na zewnątrz i zobaczyłam mojego brata w samochodzie. Usiadłam na miejscu pasażera.
- I co gotowa??- powiedział z uśmiechem.
- Tak wszystko jest spakowane.- powiedziałam z uśmiechem.
- No to jedziemy.- powiedział i ruszył. Siedziałam i podziwiałam Dortmund nocą. To było jedno z najpiękniejszych miast na świecie. Fakt nie dorównuje może Londynowi, Paryżowi czy Los Angeles ale dla mnie to miejsce jest jednym z najwspanialszych na świecie. Nie jechaliśmy długo.
- Zapraszam.- powiedział mój brat otwierając mi drzwi.
- Dzięki.- powiedziałam i zobaczyłam jeden z najwspanialszych widoków na świecie.
- Podoba ci się ??- powiedział z uśmiechem na ustach widząc moją minę.
- No oczywiście że tak, to jeden z najwspanialszych widoków na świecie.- powiedziałam i rzuciłam się na Leosia.
- No chodź.- powiedział i pociągnął mnie w stronę wejścia. Ochrona wpuściła nas bez żadnego problemu.
Weszłam i zobaczyłam ten niesamowity stadion. Podczas meczu pewnie robił większe wrażenie ale świecący pustkami również.
- To co gramy ??- powiedział Leonardo wyjmując piłkę i korki z torby.
- Jeszcze się pytasz??- powiedziałam i usiadłam koło niego. - Dziękuje.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- A to za co??- powiedział Leonardo wkładając korki.
- Za to wszystko, za to że mnie tu zabrałeś.- powiedziałam z uśmiechem.
- No dawaj ja stanę na bramce a ty strzelasz, żeby było fair.- powiedział , wziął piłkę i pobiegł do bramki.
Powiem szczerze że już bardzo długo nie grałam. Stęskniłam się za kopaniem piłki, na początku wychodziło mi to śmiesznie ale już po kilkunastu kopnięciach wychodziło mi to tak jak z przed 3 lat. Jako 15- latka słynęłam na podwórku z bardzo szybkiego, silnego i co najważniejsze bardzo celnego kopnięcia. Ustawiłam piłkę na linii 30 metra i odwróciłam się w kierunku bramki.
- No strzelaj.- krzyknął  Leonardo i uśmiechnął się w moją stronę.
- Ok.- jak powiedziałam tak zrobiłam. Strzeliłam piłką pod samiuteńką poprzeczkę w prawy górny róg.
Usłyszałam brawa i odwróciłam się za siebie. Zobaczyłam trenera Jurgena Kloopa.Podszedł blisko mnie i ...
C.D.N

No to mamy pierwszy rozdział, jak wam się podoba. 
CZYTASZ- KOMENTUJESZ :) 
POZDR <3
 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

PROLOG

Historia mówi o nastoletniej dziewczynie imieniem Liliana. Gdy jej starszy brat ulega bardzo poważnej kontuzji zastępuje do w męskiej drużynie piłki nożnej.Staje się piłkarzem Borussii Dortmund, staje się podobizną jej własnego brata. Zmienia wygląd, zmienia charakter i staje się dziewczyną w postaci chłopaka. Jej najlepsze przyjaciółki Zuza, Roksana Milena, jej rok młodsza siostra i rodzina bardzo ją wspierają . Nikt z kolegów jej brata nie domyśla się planu. Po kilku tygodniach udawania, jeden z piłkarzy Robert Lewandowski, przez przypadek dowiaduje się że Liliana zastępuje Leonarda. Pomaga im w kontynuacji planu, i bardzo wspiera podczas meczu i treningów BvB. Niestety po kilku treningach, spotkaniach i imprezach odkrywa że zakochała się w jednym z piłkarzy Marco Reus'ie. Niestety że udaje swojego brata może mu tylko pomóc w wyrwaniu innej dziewczyny Rebeccy. Nie podoba jej się ten pomysł ale co ma biedna zrobić i pomaga mu w wyrwaniu tej dziewczyny. Gdy jej brat wraca już do formy i zaczyna trenować w ogródku w domu. Siostra pomaga mu dojść do formy.
A co się stanie dalej musicie śledzić rozdziały.
SERDECZNIE ZAPRASZAM NA DALSZĄ CZEŚĆ :)
POZDRAWIAM

sobota, 8 czerwca 2013

BOHATEROWIE

Liliana Bittencourt - 19-letnia siostra Leonarda Bittencourta. Piękna, młoda , śliczna i co najważniejsze niesamowicie uzdolniona sportsmenka. Dzięki swojemu bratu, nie ma wyjścia i musi grać w męskiej Borussii Dortmund. Jej to pasuje, będzie robiła w życiu to na czym jej naprawdę bardzo zależy. Obecnie bez chłopaka jest po dosyć trudnym i dziwnym związku. Ma 3 najlepsze przyjaciółki.

Leonardo Bittencourt - 20- letni piłkarz Borussii Dortmund. Ma dwie młodsze siostry Lili i Lisę. Jest niesamowitym starszym bratem, za niedługo ulegnie bardzo poważnemu wypadkowi , i właśnie w tym momencie pomoże mu jego rok młodsza siostra Liliana.Fakt co fakt to on wpadł na pomysł z tym co się wydarzy ale to jego siostra jest główną rolą w tym planie. Jego dziewczyną jest Zuza jedna z najlepszych przyjaciółek jego siostry. Przyjaźni się z Marco Reusem, Mario Gotze , Robertem Lewandowskim, Łukaszem Piszczkiem, Kubą Błaszczykowskim, Nurim Sahinem i Romanem Weidenfellerem. Lecz najbardziej pomaga mu Marco, Mario, Kuba, Robert i Łukasz. Nazywają go swoim synkiem a on ich swoimi ojcami.

Lisa Bittencourt- 17- letnie siostra Leonarda i Lili. Tak samo jak jej starsza siostra bardzo przejęła się wypadkiem swojego brata. Razem ze swoim rodzeństwem wymyślają niesamowicie skuteczny plan jak pomóc Leo. Obecnie tak samo jak jej starsza nie ma chłopaka. Ale już nie długo. Nie jest takim sportsmenem jak jej siostra ale też umie grać w piłkę. Interesuje się głównie tańcem, muzykom. Bardzo dobrze komponuje i bardzo dobrze rusza się na parkiecie.

Zuza Weber- 19- letnia, jedna z trzech najlepszych przyjaciółek Lili. Znają się właściwie od dzieciństwa, dziewczyna Leonarda. Bardzo wspiera swoją przyjaciółkę w trudnych sprawach, sytuacjach, decyzjach. Pomaga przyjaciółce i chłopakowi osiągnąć sukces w ich wspólnym planie. Zapalony fotograf , kocha robić zdjęcia, a zwłaszcza sportowe.




Marco Reus- 24- letni piłkarz Borussii Dortmund. Jeden z najlepszych przyjaciół Leonarda.
Kocha imprezować, w klubie zwany jako lowelas ale udowodni wszystkim jaki jest naprawdę.
Obecnie bez partnerki ale już niedługo znajdzie miłość swojego życia. 
Mario Gotze- 21- letni piłkarz BvB. Jeden z przyjaciół Leonarda. Lubi czasem imprezować ale to on znany jest z bycia czułym, wrażliwym i delikatnym. Bez dziewczyny ale już niedługo.

Robert Lewandowski- 24- letni piłkarz Borussii Dortmund. Także przyjaciel Leonarda. Jedyny z całego klubu domyślił się plany Lili i Leo. Pomaga im go kontynuować. Obecnie bez partnerki.





Kalina Kaiser - 18- letnia, przyjaciółka Liliany z dawnych lat. Przyjechała do Dortmundu na studnia kosmetyczne. Kocha modę, jest również modelką. Nie widziała Lili od 9 lat. Razem chodziły do szkoły, kiedy mama Kaliny dostała pracę w L.A,i odkąd przeprowadziła się do Rio de Janeiro nie widziały się, nie kontaktowały się ze sobą. Spotkały się dzień przed meczem Borussii kiedy to Liliana ma po raz pierwszy zastępować swojego brata na boisku. Od razu rozpoznaje swoją przyjaciółkę, zostaje wtajemniczona w plan i pomaga w kontynuacji. Pomoże w spełnieniu planu i to ona będzie najbardziej wspierała swoją przyjaciółkę. Obecnie bez partnera.

Dominika Meyer - 19-letnia, razem z Lilianą i Kaliną były najlepszymi przyjaciółkami. Nigdy nie zapomniała o swoich przyjaciółkach z dzieciństwa gdyż nie miała z nimi kontaktu. Zawodowa siatkarka. Jest dziewczyną Matsa Hummelsa. Spotyka się ze swoją najlepszą przyjaciółką Lilianą na imprezie u swojego chłopaka. Kiedyś na zabój była zakochana tak samo jak Kalina w Leonardzie ale nie powiedziała o tym nikomu prócz Lilianie. Odpuściła sobie kiedy dowiedziała się o tym że jej druga najlepsza przyjaciółka Kalina również się w nim zakochała.