Layout by Raion

piątek, 21 lutego 2014

Rozdział 12

 Mówią, bądź zaw­sze sobą, ale zdarza się, że sta­jesz się myślą o kimś... 

Nie sądziłam że trener Klopp tak zareaguje. Ale to szczęście że będę miała teraz jakieś tam wsparcie w nim. Oczywiście będzie mnie traktował tak jak mojego brata bo tak się umówiliśmy ale też będzie mnie traktował łagodniej w niektórych przypadkach. Ale nadal się boję. Niby jestem po jednym treningu. ale mam taką obawę że się nie uda. Niby plan jest genialny ale co po tym.
Wróciłam do domu, przebrałam się w dresy. W końcu po domu nikt mi nie zabroni. Poszłam do swojego pokoju. Włączyłam sobie muzykę na fula. Musiałam trochę pomyśleć nad tym wszystkim. Tematem numer jeden w mojej głowie był Marco. Zakochał się we mnie ?? To pytanie cały czas chodziło po mojej główce. Stwierdziłam że nie mogę sama sobie pomóc więc zadzwoniłam po Zuzę i Kalinę. Wiedziałam że one pomogą mi z tym problemem. Nie musiałam długo na nie czekać. Stwierdziłam że zostanę w swoim pokoju. Wiedziały z resztą gdzie on się znajduję. Usłyszałam pukanie w drzwi.
- Proszę.- powiedziałam a w moim pokoju pokazały się dziewczyny.
- Można?- zapytała grzecznie Zuza.
- Jasne.- powiedziałam i wstałam.
- Cześć.- powiedziała Kalina i pocałowała mnie w policzek.
- Hej.- powiedziałam i pocałowałam jedną i drugą w policzek.
- No to o co chodzi??- powiedziała Zuza siadając na moim łóżku.
- Tak szczerze to chodzi o Marco.- powiedziałam i usiadłam na podłodze na przeciwko nich.
- No co z nim??- powiedziała Kalina.
- No bo on rozmawiał ze mną. Znaczy nie ze mną a z naszym Leonardem który jest mną. Znaczy no ze mną w ciele Leonarda.- powiedziałam plącząc język.
- No ogarniamy. Rozmawiałaś z nim kiedyś byłaś w masce Leonarda.- powiedziała Kalina z uśmiechem.
- No właśnie wtedy. I on powiedział że zakochał się we mnie.- powiedziałam z zerowaną miną.
- Ale że w tobie. Że w Lilianie tak??- powiedziała Zuza.
- No tak. Chyba nie jest gejem. Ale ewidentnie we mnie.- powiedziałam.
- A jak to odkryłaś??- zapytała Kalina.
- No tak że gdy mnie podwiozłaś na trening to chłopcy stali i gadali. No to ja podeszłam. No i zaczęli mnie wypytywać jak noga i w ogóle. A potem Mario spytał co u Liliany, a Marco od razu się odsunął tak jakby nie chciał tego słuchać. No to ja spytałam co z nim bo byłam zdziwiona że tak zareagował na moje imię i no wiesz. A że chłopcy nic nie wiedzieli to za nim pobiegłam. Gdy go dogoniłam spytałam oczywiście jako Leonardo czy coś mu zrobiłam jako Liliana. On powiedział wtedy że się we mnie zakochał i że jest wściekły kiedy jest tak że ja gadam, jako Liliana oczywiście z innymi chłopakami to on nie może na to patrzeć, a wie że ja do niego nic nie czuje i no wiesz.- powiedziałam tak strasznie przerażona tym co mówię.
- Czyli w skrócie nasz Reus się w tobie zakochał i jest o ciebie zazdrosny.- powiedziała Kalina z uśmiechem.
- No właśnie. I ja nie wiem co mam z tym faktem zrobić.- powiedziałam do nich z błaganiem w głosie.
- No więc, nie możesz mu powiedzieć że o tym wiesz. To sprawa nr. 1. A sprawa nr. 2 a ty go kochasz ??- powiedziała Kalina.
- Szczerze to nie wiem. Nie lubię go ale tak troszeczkę się przejęłam. No bo ten, no. Nie przepadam za nim, a czy go kocham?? Nie, nie kocham go.- powiedziałam zamyślona. Kocham go czy nie kocham o to jest pytanie.
- Naprawdę nic do niego nie czujesz. Przecież on jest taki słodki, przystojny i no wiesz.-powiedziała Zuza.
- Zuzka. Ja nic nie czuję do Reus'a i raczej nie poczuje. Teraz mam inny problem większy i przejmowanie się moimi uczuciami.- powiedziałam i wstałam, podeszłam do torby i wyjęłam maskę.
- No właśnie. Jak było na treningu ??- powiedziała Kalina z uśmiechem.
- Nie najgorzej, ale Klopp już o wszystkim wie.- powiedziałam i podeszłam do lusterka.
- Powiedziałaś mu ??- powiedziała Kalina.
- Nie. Sam się domyślił.- powiedziałam i włożyłam maskę swojego brata.
- No i co zrobił?? Wywalił cię??- powiedziała Zuza.
- Nie, nie wywalił mnie. Był ze mnie dumny, ale powiedział że nie mam szans, aby jakoś się wybić z pośród nich wszystkich. Są dla mnie za dobrzy, ale powiedział też że wierzy we mnie i że jakoś tam postara się mi pomóc, a i że nie powie nic chłopakom.- powiedziałam.
- Ja to mam kochanego wujka.- powiedziała Zuza z uśmiechem.
- No fakt masz kochanego. Chcecie się przejechać na stadion??- powiedziałam.
- Z Leonardem czy z Lilianą ??- zapytała Kalina z uśmiechem.
- Z Lilianą.- powiedziałam i zdjęłam maskę.
- No to chodźcie.- powiedziała Kalina.
- A chcesz posiedzieć i pogadać czy raczej pograć ??- powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Popatrzeć jak ty grasz.- powiedziała Kalina z uśmiechem.
- A ja porobię ci zdjęcia.- powiedziała Zuza wyciągając aparat.
- Okej. Poczekajcie tylko się przebiorę.-powiedziałam i zaczęłam zdejmować bluzę.
- Ale po co?? Będziesz grała a nie pozowała.- powiedziała Zuza.
- Właśnie. Wyglądasz ślicznie.- powiedziała Kalina a ja podeszłam do lusterka.
Wyglądałam inaczej niż wtedy przed imprezką. Wyglądałam jak ja. I czułam się jak ja.
- Masz racje.- powiedziałam i wzięłam swoje korki i piłkę pierwszą lepszą. Wsiadłyśmy do samochodu Leonarda który teraz tak naprawdę jest mój. Nie zeszło nam się długo był wieczór więc nie jeździło tak dużo samochodów. Dojechałyśmy na stadion w równo 10 minut. Nie zobaczyłam żadnego znanego mi samochodu ani trenera ani któregokolwiek z chłopaków. Weszłyśmy na stadion bez żadnych problemów. Weszłyśmy tym zwykłym wejściem na murawę. Tym co co mecz wychodzą często największe gwiazdy niemieckiej i zagranicznej piłki. Ja jeszcze tak oficjalnie nie weszłam tym wejściem, ale może już nie długo.
Zuza rozłożyła swoje rzeczy a Kalina podziwiała pusty stadion. Signal Iduna Park, ta nazwa zawsze wzbudzała we mnie podniecenie. Kochałam być na stadionie z piłką pod nogą. To było moje największe marzenie jako mała dziewczynka, ale z wiekiem moje plany odrobinkę się pokrzyżowały.
- No dawaj. Wszystko już gotowe. Mogę zacząć ci robić zdjęcia.- powiedziała Zuza i pokazała mi aparat.
Ja zaczęłam robić to co kocham w swoim życiu najbardziej. Kocham bawić i grać piłką. Pożonglowałam, postrzelałam z daleka na bramkę.
- No i jak??- powiedziałam podbiegając do niej z piłką.
- Powiem szczerze. Wyszły superowo.- powiedziała i pokazała mi wszystkie zdjęcia. 
- No wyszły wspaniale.- powiedziałam i podrzuciłam piłkę najwyżej jak tylko umiałam.
Piłka leciała a ja ze spokojem ją przyjęłam i zaczęłam się nią bawić. Kilka zwodów, żonglowania, no i strzałów oczywiście.
- A mogłabyś wykonać rzut wolny??- powiedziała Kalina.
- Jasne.- powiedziałam i ustawiłam piłkę tak około na 36 metrze od bramki. Tak na oko. Zrobiłam krótki rozbieg i celowałam na bramkę. Gdy piłka odbiła się od poprzeczki usłyszałam oklaski. Takie ciche ale zrozumiałe. Odwróciłam się i zobaczyłam Mario.
- Lepiej to zrobiłaś niż ja. A to się rzadko zdarza.- krzyknął i zaczął się śmiać.
- Co ty tu robisz ??-krzyknęłam z uśmiechem.
- Zobaczyłem że są zapalone światła i postanowiłem sobie tu przyjść i zobaczyć jaka to gwiazda chce sobie zrobić trening w godzinach wieczornych.- powiedział schodząc po schodach i wchodząc na murawę.
- No widzisz my sobie tu tak siedzimy, robimy zdjęcia, rozmawiamy i strzelamy.- powiedziała Kalina z uśmiechem do Mario.
- Przyznam szczerze że takiego cela to nawet Marco nie ma.- powiedział Mario i jeszcze raz zaczął klaskać.
- Cieszę się i dziękuje za komplement.- powiedziałam z uśmiechem.
- A gdzie twój brat??- powiedział Mario.
- Siedzi w domu.- powiedziałam.
- Hmmm. To dziwne. Bo byłem u was w domu i Lisa powiedziała że nie ma ani ciebie ani brata.- powiedział Mario i dziwnie się na mnie spojrzał.
- To pojechał na zakupy albo gdzieś indziej.Nie wiem nie chodzę za nim jak niańka.- powiedziałam i kopnęłam piłkę.
- Przyjdziesz jutro na trening ??- powiedział Mario z dziwnym wzrokiem.
- Nie. Nie mogę. Jutro wyjeżdżam z powrotem do Los Angeles.- powiedziałam spokojnie. Dziewczyny wiedziały że nigdzie nie wyjeżdżam więc były o to spokojne.
- I chciałaś wyjechać bez pożegnania.- powiedział i się do mnie przytulił.
- Nie no skąd. Zadzwoniłabym do ciebie. - powiedziałam i wiedziałam już że te wszystkie kłamstwa nie wyjdą mi na dobre.
C.D.N
*************************************************************************************
Chciałabym poprosić abyście komentowali moją pracę.Bo obawiam się że nikt tego nie czyta. Proszę zastawcie ślad w kształcie komentarza.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
POZDRAWIAM <3

4 komentarze:

  1. Cudo , cudo , cudo !! <33
    Zakochałam się ♥
    Jaa chcee następny i koniec ;D
    Buziole i zapraszam do siebie specjalnie dla Ciebie rozdział 1 <33 Tak pięknie mnie prosiłaś *.* :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny dodam jutro obiecuje <3 DLA CIEBIE <3

      Usuń
    2. Zapraszam do mnie rozdział 2 :)
      http://przepraszam-ale-to-nic-nie-zmieni.blogspot.com/

      Usuń
  2. Zakochałam się normalnie w tym rozdziale *.*
    Dawaj szybko kolejny ;3

    OdpowiedzUsuń