Za jakieś 5 minut dojedziemy na stadion. To niesamowite że Leo załatwił na bilety. Jest najukochańszym bratem na świecie. Nie mogę w to uwierzyć. Dojechałyśmy na miejsce wszyscy zebrani patrzyli się na mnie i na moje towarzyszki. Podszedł do mnie jeden z paparazzich.
- Przepraszam czy pani to może nowe dziewczyna Marco Reus. Liliana ??- powiedział i przyłożył mi do ust mikrofon.
- Liliana owszem ale dziewczyna Marco Reus'a nie.- powiedziałam.
- To dziwne Marco poinformował niedawno że ma nową dziewczynę i właśnie podał pani imię.- powiedział.
- Nie, nie jetem dziewczyną Marco.- powiedziałam i wyminęłam faceta z mikrofonem.
- On twierdzi inaczej.- powiedział koleś a ja szłam dalej przed siebie. - Niech pani chociaż odpowie na pytanie.- dodał kiedy byłam niecałe 12 metrów od niego.
- Powiem panu tak. Nigdy nawet za milion euro nie zostanę dziewczyną Marco a wie pan dlaczego. Nie lubię go chodź go nie znam nie lubię go. Jest nieodpowiedzialny, chamski i myśli że jest pępkiem świata.Ale tak nie jest. Marco jest po prostu , jak by to powiedzieć głupi. Tak to bardzo dobre słowo. Głupi. Wiem co mówię. Powiem tak , tak pustego kolesia jak on to ja dawno nie spotkałam. Jest pieprzonym durniem i kropka. Dziękuje i proszę nie mówić nic więcej. I proszę mnie więcej nie męczyć.- powiedziałam i poszłam przed siebie. Szłam , szłam gdy nagle wpadłam na jakąś dziewczynę.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię. Wybacz nie chciałam.- powiedziałam do czarnowłosej dziewczyny.
- Nic się nie stało.- powiedziała a ja pomogłam jej wstać.
- Naprawdę przepraszam. Jestem Liliana.- powiedziałam podając jej rękę.
- Liliana Bittencourt ??- powiedziała zdziwiona.
- Tak Liliana Bittencourt.- potwierdziłam, chodź byłam zdziwiona skąd zna moje nazwisko. Dziewczyna się na mnie rzuciła. Nie kojarzyłam jej.
- A ty przepraszam kim jesteś??- powiedziałam zdziwiona jej zachowaniem.
- Nie poznajesz mnie??- powiedziała i zaczęłam się jej dokładniej przyglądać.
Kojarzyłam ją skądś ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd. I właśnie w tym momencie pojawiła się Dominika.
-Kalina??- powiedziała Dominika.
- Dominika??-powiedziała dziewczyna.
- Kalina??- powiedziałam i przyjrzałam jej się dokładnie. Zmieniła się do niepoznania. Włosy, oczy, usta wyglądają zupełnie inaczej. Nie sądziłam że w tak krótkim czasie zdążę uzyskać trzy przyjaciółki. Ja, Zuza, Kalina i Dominika.
- Tak Lili. To ja.- powiedziała na co natychmiast się na nią rzuciłam. Przytuliłam się do niej.
***********************************************************************************
Nadal nie mogę uwierzyć w to że Kalina jest w Dortmundzie, stoję koło niej na meczu Borussii Dortmund.
To najlepszy dzień w moim życiu. No może prócz tego kolesia przed stadionem. Jak Marco mógł powiedzieć że jestem jego dziewczyną ?? Później z nim pogadam. Ale to było dziwne , czemu akurat ja miałabym być jego dziewczyną. Ale dobrze nawtykałam temu kolesiowi. Jestem z siebie dumna. A może trochę przegięłam , w sumie to nie była jego wina. Właśnie wchodzili na boisko. Spojrzałam na Reus'a.Szedł cały czas przed siebie. Stanęli na środku a on spojrzał się na mnie. Nie wiedziałam co mam robić więc spojrzałam się w inną stronę. Następny raz kiedy na niego spojrzałam ten uśmiechnął się w moim kierunku. Spojrzałam na niego i pokiwałam przecząco głową z uśmiechem na ustach tak jakbym nie dowierzała.
Nie wierzyłam w jedno , nie wierzyłam że sam wymyślił to że mogłabym być jego dziewczyną. Między nami jest kilka lat różnicy i jak na razie wychodzi na jaw że dziewczynki szybciej dojrzewają ale myślałam że Marco nie jest taki głupi. Sądzę że chłopaki to wymyśliły ale nie wiem dlaczego. Mecz się zaczął i przyznam szczerze że już od 1 minuty było na co patrzeć. Szybkie i skuteczne akcje Borussii, powiem szczerze że dawno nie widziałam tak fascynującego spotkania.
& 90 minut później &
Do końca meczu zostało 5 minut przyznam że bardzo ciekawe widowisko. Borussia prowadzi 4:2 z Bayernem w Super Pucharze Niemiec. To naprawdę niesamowite. Słychać ostatni gwizdek Borussia wygrała Super Puchar. Zeszłyśmy na dół i pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na mojego brata.
- Gratulacje Braciszku !!- powiedziałam przytulając się do niego.
- Dziękuje.- powiedział z uśmiechem.
- Widziałeś Marco??- powiedziałam na ucho memu braciszkowi.
- Tak, jest tam.- powiedział i wskazał palcem blondyna.
- Dziękuje.- powiedziałam.
- A co ty od niego chcesz ??- powiedział ze zdziwioną miną kiedy się od niego odkleiłam.
- Zaraz się dowiesz.- powiedziałam i poszłam we wskazanym kierunku. Długo nie było trzeba czekać.
Podeszłam do niego i tyknęłam dwa razy w jego prawe ramie. Gdy się odwrócił był zdziwiony a ja my pomachałam tak przyjacielsko z uśmiechem.
- Yyy...Cześć.- powiedział zdziwiony i stanął na przeciwko mnie.
- Cześć Kochanie.- powiedziałam z uśmiechem.
- O nie !!- powiedział gdyż zrozumiał o co chodzi.
- O tak. Jak mogłeś durniu ??- powiedziałam spokojnym głosem , jak dla mnie przynajmniej.
- Nie chciałem. To było niechcący.- powiedział i spojrzał mi prosto w oczy.
- Chcący czy nie. Jak mogłeś powiedzieć dziennikarzom że jestem twoją dziewczyną ??- powiedziałam nadal spokojnie.
- No tak. Masz racje ale ty nie chciałabyś być moją dziewczyną ??- powiedział zdziwiony.
- Nie. Nawet wtedy kiedy byś był ostatnim mężczyzną na tym świecie, nawet wtedy kiedy byłabym ostatnią kobietą i nie mieli byśmy wyjścia.- powiedziałam tak żeby wszyscy usłyszeli.
- Czyli że nie chciałabyś ??- powiedział zdziwiony jeszcze bardziej.
- Nie Marco. I masz to odkręcić. Jeśli jeszcze raz ktoś mi powie że jestem twoją dziewczyną. Zemszczę się na tb zrozumiano ??- powiedziałam nadal spokojnie.
- Dobrze. Przepraszam.- powiedział a ja odeszłam. Na reszcie mam z głowy i wcale nie musiałam wybuchać.
C.D.N
Rozdział jest boski.
OdpowiedzUsuńOoo..jak fajnie . spotkały się wszystkie razem.
Ach, ten Marco Marco...on zawsze coś wymyśli
czekam na kolejny
bardzo spodobało mi się to twoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuńrozdział świetny! ;)
Oj Marco, jakaś akcja musi być ^^
czekam na next!
+ Zapraszam do nas na imaginy o piłkarzach.Co to jest imagin? Imagin to mini opowiadanie, jednopart,lub kilkuczęściowiec w którym wyobrażasz sobie, że bierzesz
ty oraz jakaś sławna osoba, w naszym przypadku piłkarz. ;) Proszę o komentarz:)
http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/