- Kotek gdzie byłaś ??- zapytał Marco gdy wróciłam na salę.
- Z rodzeństwem. Nie martw się.- powiedziałam uśmiechając się do niego.
- Nie martwię tylko się zastanawiałem gdzie jesteś.- powiedział Reus przytulając się do mnie.
- Dziękuję kochanie.- powiedziałam i pocałował go w policzek.- A teraz chodź potańczyć.- dodałam zaciągając go na parkiet.
Tańczyliśmy w okół samych znajomych twarzy. Każdy uśmiechał się w naszym kierunku, szeptali w małych grupkach a potem spoglądali na nas. Ja cały czas wtulona w Marco, z uśmiechem i z gracją balansowałam w okół niego. Zauważyłam że nie ma nic przeciwko i wiele gestów odwzajemniał.
- Nie kuś mnie tak proszę..- powiedział patrząc na mnie błagalnym wzrokiem.
- A czym ja cie kuszę kochanie ??- zapytałam z uśmiechem.
- Swoją osobą.- powiedział i pocałował mnie w szyję.
- Mam wyjść ??- zapytałam patrząc mu w oczy. Ach te boskie zielone oczy.
- Chciałabyś. Jak już to ze mną.- powiedział całując mnie w policzek.
- Chcesz iść na spacer ??- zapytałam zatrzymując się.
- Jeśli na to masz ochotę...- powiedział i pokierował w kierunku wyjścia. Szliśmy wolno i spokojnie. Trzymałam Marco za rękę i z uśmiechem szłam prawie pustym chodnikiem. Wieczór był spokojny..no w sumie to bardziej noc bo godziny 00:30 nie można nazwać wieczorem. Było dosyć ciepło chodź dało się odczuć leciutki wiaterek.
- Zimno ci ??- zapytał Marco dotykając jej drugiej ręki.
- Troszeczkę ale nie przejmuj się.- powiedziałam z uśmiechem, i poprawiłam kosmyk który zawisł mi akurat na oczach.
- Masz moją marynarkę.- powiedział Reus wręczając mi swoje okrycie.
- Dziękuje.- powiedziałam i pocałował go w policzek.
- Czemu chciałaś wyjść na spacer ??- zapytał.
- Chciałam pobyć trochę sam na sam z tobą. Tam się wszyscy na nas patrzyli jak na eksponaty w muzeum. A tutaj jesteśmy sami we dwójkę na spacerze. Moim zdaniem to naprawdę romantyczne.
- Masz racje. W sumie podoba mi się.
- Cieszę się. Marco czy mogę zadać ci pytanie....??
- Pewnie skarbie. Pytaj o co tylko masz ochotę.
- Jesteśmy już ze sobą tyle czasu a ja jeszcze nie poznałam twoich rodziców a moich przyszłych teściów.
- To nie jest najlepszy pomysł abyś ich poznawała.
- A to dlaczego ?? Jesteście skłóceni czy co ??
- Można tak powiedzieć a poza tym oni nie lubią mojej każdej dziewczyny. Wszystkie odgonili a nie chce żeby to samo zrobili z tobą bo za bardzo cię kocham.
- Dlaczego sądzisz że mnie odgonią ??
- Bo zrobili to z każda moją dotychczasową dziewczyną.
- A skąd wiesz że to samo zrobią ze mną ??
- Kotek nie oto chodzi..tylko nie chce aby było ci przez nich przykro.
- Marco....a jeśli cię po proszę to byś ich zaprosił do nas na kolację ??
- Uparłaś się ?? Lili, kochanie proszę.
- Chcę poznać ich. Marco proszę cię.
- Nie. Nie zgadzam się zrozumiano.
- I kto tu do cholery jest uparty.
- Liliana, kochanie. Nie chcę aby było ci przykro. Nie chce aby cię odstraszyli a poza tym i tak jesteśmy skłóceni i nie mam zamiaru ich przepraszać pierwszy.
- Zauważ w tym momencie że nie tylko z nimi jesteś skłócony.- powiedziałam i odeszła, cofnęła się, odwróciła i zaczęła wracać do klubu. Po przejściu jakiś 50 metrów usłyszała....
- Dobrze. Zrobię to.- powiedział Marco a ona odwróciła się do niego i spojrzała znowu w jego zielone oczy.
- Masz to zrobić dzisiaj. Masz zadzwonić i zaprosić ich jutro na kolację.- powiedziałam stanowczo patrząc na niego z założonymi rękami.
- Dobrze. Obiecuję. Tylko się już nie fochaj.
- Sam powiedź. Czy to było takie trudne....??
- Ale masz szczęście że za bardzo cię kocham....
- Wiem.- powiedziała stojąc od niego teraz 20 metrów. Pomału się zbliżała ale nie na tyle żeby znowu stań koło niego.
- Wiesz że to nie ładnie wykorzystywać wszystkich do swoich celów ??
- Wiem...ale ja nie wykorzystuje wszystkich tylko ciebie. Wiesz że cię kocham skarbie.
- Foch....
- Chyba wiem co zrobić abyś się od fochał ??
- Sam jestem tego ciekawy.
- Wracamy do domu ??- zapytał przerywając pocałunek.
- Nie możemy. To będzie dziwne jeśli uciekniemy ze swojej imprezy.
- Zauważ kochanie że już dawno z niej uciekliśmy.
- Ale to miał być tylko spacer. Kochanie....
- Nie masz ochoty na coś więcej ??
- Nie oto chodzi. Obiecuje że dziś wieczorem..dobrze ??
- Jak będziesz się zachowywała jak przed chwilą albo jak na parkiecie przysięgam że nie wytrzymam do wieczora....
- Nie masz za bardzo wyjścia.- powiedziałam puszczając mu oczko.
- No dobrze...wracajmy.- powiedział i pocałował mnie kolejny raz.
Szliśmy w miarę szybko bo już po 10 minutach byliśmy w klubie. Marco powędrował w kierunku chłopaków a ja w kierunku swoich przyjaciół.
- Liliana.- powiedzial Thomas podchodząc do niej jako pierwszy.
- Hej Thomas.- powiedziała przytulając chłopaka.
- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zatańczysz ze mną ?? - zapytał podając jej swoją dłoń.
- Pod warunkiem że to ja zamówię piosenkę.- powiedziała z uśmiechem do chłopaka.
- Zgadzam się.- powiedział i powędrowali na parkiet który był prawie pełen.Liliana poszła w kierunku DJ i poprosiła o jedną z jej ulubionych obecnie piosenek "Sex Love Rock N Roll". Wszyscy zaczęli tańczyć w rytm muzyki. Każdy się bawił jak nigdy. I nawet ta nierozerwalna więź przyjaźni między Lilianą a Thomasem bardziej się zawęziła.
- Odbijamy.- powiedział Leonardo podchodząc do swojej siostry. Wziął jej rękę od razu gdy zaczęła się następna piosenka.
- Jak się czujesz ??- zapytał gdy robiła obrót.
- Chodzi ci o sprawy miłosne czy rodzinne ?? - zapytała znowu zbliżając się do niego.
- O to i o to.- powiedział Leoś obracając mną.
- Wiesz co ci powiem. Nie najgorzej chodź wolałabym aby było lepiej.
- Rozumiem ale wiesz że nie wszystko układa się tak jak byśmy chcieli.- powiedział Leonardo patrząc na siostrę.
- Wiem co masz na myśli ale nie jestem pewna tego wszystkiego.- powiedziałam.
- Dziękuję za taniec. Gdy tylko ten ode mnie odszedł od razu przede mną wyrósł Hummels z ogromnym uśmiechem na twarzy.
- Mogę prosić ??- zapytał.
- Pewnie.- powiedziałam łapiąc go za rękę. W klubie przeszliśmy troszeczkę inny klimat, nie jakiejś mega wolnej ballady nie. Troszeczkę zwolniliśmy i w głośnikach usłyszeliśmy piosenkę "Hall of Fame". Teraz miałam wrażenie że nagle wszyscy chcieli ze mną tańczyć co było trochę dziwne.
- Czemu nagle wszyscy chcą ze mną tańczyć ??- zapytałam Matsa a ten się tylko uśmiechnął.
- Bo zaraz będziesz zajęta i Marco nikogo do ciebie nie dopuści.- powiedział.
- W sumie....dobry powód.- powiedziałam i już potem tylko tańczyliśmy. Gdy w końcu piosenka się skończyła szybko zbiegłam z parkietu tylko po to aby już z nikim...przynajmniej na razie nie tańczyć. Podeszłam do baru...zamówiłam sobie colę z lodem i usiadłam aby w końcu troszeczkę odsapnąć. Nagle na scenie pojawił się Mats, Marco i Auba. Zdziwiona podeszła do barierki i zaczęłam uśmiechać się sama z siebie.
- Hej wszystkim....jak wiecie Marco w końcu się zaręczył i właśnie z tej okazji się tu zgromadziliśmy.- w tej chwili wszyscy zaczęli krzyczeć i bić brawo..- Nie wiemy niestety gdzie podziała się nasza piękna i boska pani Reus więc się tu chyba nie pojawi.- powiedział Mats a ja z uśmiechem.
- Jestem tu a tam za daleko...- krzyknęła a ten z uśmiechem spojrzał na mnie.
- Rusz tu te swoją przerośniętą.....- miał skończyć ale mu przerwałam.
- Twoja tam stoi a moja już się nie zmieści.- krzyknęłam a wszyscy włącznie z jego kolegami ze sceny wybuchli śmiechem. Ja również zaczęłam się śmiać.
- Ty już się lepiej nie odzywaj bo jeszcze bardziej cię pociśnie.- powiedział Auba i przejął głos. - A więc wraz z Matsem chcieliśmy złożyć życzenia naszej pięknej parze i zaśpiewać piosenkę.- wszyscy bez wyjątków włącznie ze mną wybuchli śmiechem. Marco również nie wytrzymał i też zaczął się śmiać. Zszedł na bok a tamta dwójka zaczęła śpiewać piosenkę "Club Can't Handle Me".
- O boże...!!- powiedziałam patrząc na tych dwóch udanych pacanów.
- Matko z kim ja chodzę.- powiedziała Dominika podchodząc do mnie od tyłu i przytulając się do mnie.
- Heheh. Wiesz co ci powiem....udanego masz tego swojego chłopaka.- powiedziałam odwracając się do niej i odwzajemniając gest.
- Wiem ale i tak go kocham....- powiedziała do mnie i stanęła obok mnie.
- Ja swojego nawet bardziej niż siebie.- powiedziałam i spojrzałam na blondyna przy którym stali zawodnicy Borussii Dortmund.
- Dobrana z was para. Naprawdę.
- Dzięki Domi. - powiedziałam i poczułam na sobie czyiś dotyk. Odwróciłam się i zobaczyłam Kalinę.
- Hej.- powiedziała z uśmiechem i przytuliła się do mnie dokładnie tak samo jak chwilę wcześniej Dominika.
- Hej.- powiedziałam. Stała sama nie było przy niej ani jej chłopaka ani córeczki.
- Gratulacje.- powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
- Dziękuje. Co tam u ciebie słychać ??- zapytałam z uśmiechem spoglądając na nią. Jak zwykle była piękna a w sukni wieczorowej wyglądała jeszcze lepiej niż zwykle.
- W porządku. Chciałam przyjść do ciebie i ci pogratulować.
- Dziękuje. Naprawdę bez was nie dałbym sobie z tym wszystkim rady naprawdę dziękuje.- powiedziałam tuląc się do nich obu.
- Mam dla ciebie propozycję.....- powiedziała Kalina spoglądając na scenę.
- Słucham ??- zapytałam odwracając się w jej kierunku.
- Błagam chodźmy i zaśpiewajmy i pokażmy wszystkim że my lepiej robimy takie rzeczy bo ta dwójka spowoduje zaraz że wszyscy wyjdą z klubu. Bez obrazu Dominiko.
- Nic nie szkodzi. W sumie nawet się z tobą zgodzę. Chłopakiem jest zajebistym ale muzyk z niego żaden. Chodźmy..- powiedziała i wszystkie poszłyśmy za nią w kierunku sceny. Gdy już stałyśmy przy wejściu na nią, każdy się na nas patrzył. Gdy tylko chłopcy zaśpiewali ostatnie słowo weszłyśmy na scenę. Dominika podeszłą do Matsa, pocałowała go w policzek i po prostu zabrała mikrofon.
- Przepraszamy wszystkich za tę katastrofę muzyczną. Przysięgam że żadna z nas nie miała z tym nic wspólnego.- powiedziała Dominika i jak zwykle publika wybuchła śmiechem.
- A więc może teraz ktoś kogo da się słuchać skoro już bawimy się w karaoke.- dodała Kalina z uśmiechem.
- Liliana. Proszę popraw wszystkim humor i zaśpiewaj tak jak wszyscy inni prócz mojego chłopaka. Czyli czysto bez fałszów.- powiedziała Dominika i przesłała buziaka w powietrzu Matsowi który stał trochę o fochany ale nie przestawał się z tego śmiać tak samo jak reszta.
- Jeśli coś komuś nie pasuje od razu przepraszam, ale ja umiem grać w piłkę a nie śpiewać ale niech będzie że jedną piosenkę mogę.- powiedziałam i powiedziałam dziewczyną którą piosenkę mają włączyć. Po chwili w głośnikach usłyszałam melodię jednej z moich najbardziej ulubionych piosenek. "Don't deserve you".
- I don't deserve your love.
But you give it to me anyway.
Can't get enough.
You're everything I need.
And when I walk away.
You take off running and come right after me.
It's what you do.
And I don't deserve you. - śpiewałam te słowa bo bardzo dobrze je znałam. Wszyscy się we mnie wpatrywali jak w obrazek a ja się z tego po prostu cieszyłam. Gdy w końcu melodia ucichła wszyscy zaczęli klaskać.
- Jeszcze jeden, jeszcze jeden.- słyszałam okrzyk aby zaśpiewała kolejną piosenkę.
- Ale ja nie umiem śpiewać.- powiedziałam do wszystkich a oni jeszcze głośniej.
- A dla mnie zaśpiewasz ??- zapytał Marco wychodząc z boku z mikrofonem w dłoni.
- Ale ja......
- Umiesz i dobrze o tym wiesz więc proszę zaśpiewaj dla mnie jeszcze jeden raz. Proszę.- powiedziałam i spojrzał na mnie błagalnymi oczami.
- No dobrze.- powiedziałam i podeszłam do Kaliny i kazałam włączyć jej następny dobrze znany mi utwór.
Tym razem piosenka Emeli Sande "Read All About It"
- You've got the words to change a nation
But you're biting your tongue
You've spent a life time stuck in silence........
C.D.N
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
5kom = następny rozdział :*
Całuje i pozdrawiam <3